Trasa rowerowa Sobieszewo
Podczas niedawnej wyprawy do Sobieszewa na plaże, odkryliśmy że na wyspie jest szlak rowerowy. Następnym razem pojawiliśmy się więc na wyspie z rowerami. Szlak ma niby 24 kilometry. Naszą wyprawę zaczeliśmy koło hotelu orle (znajduje się tam dość duży parking) czyli mniej więcej od połowy lasu. Prawie połowa szlaku prowadzi przez nadmorski las, podczas gdy pozostała część prowadzi wzdłuż przekopu wisły i wzdłuż martwej wisły. Rozpoczęcie w połowie lasu okazało się bardzo fortunnym zbiegiem okoliczności. Droga prowadząca przez las nie jest w jakikolwiek sposób utwardzona przez co kilometry strasznie się dłużą. Po wyjechaniu z lasu szlak prowadzi drogą wzdłuż przekopu wisły. Mijamy punkt przeprawy promowej i jedziemy asfaltem uczęszczanym przez samochody jednak na całe szczęście bardzo rzadko (może z dwa nas mijały). Gdy dojeżdzamy do martwej wisły szlak odbija w prawo i prowadzi wzdłuż nabrzeża po starych płytach betonowych zalanych asfaltem. Tak jedziemy znaczny kawałek bo aż do mostu prowadzącego do Gdańska. Tu zamiast jechać dalej szlakiem (tak żeby nie jechać w tą i spowrotem szlakiem) pojechaliśmy asfaltem (znów mały ruch) aż do parkingu przy rezerwacie. Dalej ścieżką dydaktyczną (bardzo ładnie utwardzoną) dojechaliśmy aż do moża bo niestety zjazdu na szlak nie zauważyliśmy. Dalej jechaliśmy więc na czuja lasem wzdłuż plaży i w końcu znaleźliśmy szlak. Jednak czy to na szlaku czy poza nim nawierzchnia była taka sama - grząska 
. Tak więc droga powrotna strasznie nam się dłużyła. Jak wylądowaliśmy przy samochodzie to byliśmy szczęśliwi jak dzieci na boże narodzenie. W domu wbiłem trase do gmaps pedo (bo licznik cos mi nie działał) i okazało się że rzeczywiście było to tylko 24 kilometry. Podsumowując trasa po płaskim ale nawierzchnia nie rozpieszcza. Za to widoki i wilgotne powietrze wynagradzają trudy. Polecamy.
Never say never because limits, like fears, are often just an illusion
Mowa Michaela Jordana z okazji wstąpienia do Basketball Hall of Fame [23 minuty ]:
nie spodziewaj się Miła…
Piotr Rogucki w utworem Jesień:
Mistrzostwo świata. Mam nadzieje że wyda kiedyś solową płytę. Ktoś wie czy to tekst Piotrka?
jedwabisty post o zarabianiu z pasji
Czytuje sobie taki blog o rozwoju osobistym i właśnie przeczytałem tam posta o zarabianiu z pasji i strasznie mi się spodobał pewien fragment który pozwolę sobie tu zacytować
"uniwersalne, wpajane od urodzenia przez rodziców i nauczycieli stwierdzenie: “bezpieczny zarobek”.
Co jest jednak bezpiecznego w spędzeniu połowy swojego życia w miejscu, z którego bezustannie chcesz się wydostać? Jak dla mnie narażanie się na taki stan rzeczy jest jak najbardziej niebezpieczny. Zawsze możesz sobie wmówić, że przecież w końcu nie jest aż tak źle… Jak najbardziej możesz, ale czy to sprawi, że poczujesz się lepiej?"
cały post zanjduje się tu
subiektywne streszczenie 3campa
Wczoraj odbył się ostatni przed wakacjami 3camp. W sumie były 4 prezentacje:
1) Pan Adam Walentynowicz z urzędu miejskiego w Gdańsku opowiedział nam o mobilnej sieci wiMax w Gdańsku. W jakiś niepojęty dla mnie sposób sieć ta miałaby pomóc wykorzystać stadion Baltic Arena po euro 2012. W sumie mogłem się spytać jaki to cudowny sposób (może ktoś wie lub się domyśla?). W każdym bądź razie jakby ktoś chciał się coś o sieci dowiedzieć to trzeba uderzyć do katedry profesora Woźniaka na ETI PG.
2) Przemek Witka opowiedział nam o swoim portalu obiados.pl . Twórcy chcą zarabiać na pośrednictwie w grupowym zamawianiu obiadów do pracy. Sprawdziłem - Żuławskiego nie mają. Zasugerowałem dodanie za pomocą formularza na stronie zobaczymy kiedy się pojawi i czy w ogóle. Ogólnie myślę że pomysł może się przyjąć.
3) Tomek Chmielewski z photoblog.pl opowiedział nam o najnowszym projekcie swojego zespołu - fotogarnek.pl . Bardzo podobało mi się jak płynnie przeszedł z opowiadania o zamianie koleżanki za pomocą płatnego SMSa w szympansa do problemu skali i jego rozwiązania za pomocą ActivMQ . Widać że koledzy dobrze się bawią rozwiązując całkiem niebanalne problemy.
4) Sebastian Kruk odkrył przed nami tajemnicę czym będzie Web 3.0. Z tego co zrozumiałem ma to być internet oparty na społeczeństwach i semantyce. Była to chyba najciekawsza prezentacja spotkania. Padło wiele terminów (SIOC, SKOS, Linking Open Data, RDFa,metatagi) i przewinęło się dużo nazw serwisów (Twine , Google squared, hakia, wezelki.pl/digi.me <= autorstwa zespołu Sebastiana, i jeszcze była mowa o semantycznej wersji Wikipedii niestety nie zapamiętałem adresu [ktoś pomoże?] ). Podczas prezentacji padły dwa ciekawe zdania:
1)Ktoś z sali powiedział mniej więcej: "jeszcze minie z 300 lat zanim będziemy mogli zadać pytanie "wyszukiwarce" "czy mój dentysta przyjmie mnie w przyszłym tygodniu".
2) Na co Sebastian powiedział że już dwa lata temu tej Wikipedii której nazwy nie pamiętam można było zadać pytanie: "co będzie się działo w noc świętojańską w mieście gdzie rektorem uczelni jest Henryk Krawczyk".
Osobiście zastanawiam się czy to maszyny zaczną interpretować ludzki język czy nasz język zbliży się do tego rozumianego przez przeglądarki. Co Wy sądzicie na ten temat?